MENU

Randkowe zwyczaje dzisiejszej młodzieży

Randkowe zwyczaje współczesnej młodzieży są całkowicie inne niż te, które praktykowała młodzież sprzed kilkudziesięciu lat. Różnica tkwi przede wszystkim w sposobach komunikowania się i umawiania na randki oraz w podejściu do tego, co wypada, a co nie wypada na pierwszym spotkaniu.

„Ach, ta dzisiejsza młodzież…” – myśli większość obecnych 60-, 70-latków. Równie często pojawia się stwierdzenie: „Kiedyś to było nie do pomyślenia”. Nie ma wątpliwości, że randki współczesnego nastolatka wyglądają zupełnie inaczej niż randki jego babci i dziadka. W czym tkwią różnice? Przede wszystkim w sposobie, w jaki dwie osoby poznają się i umawiają na spotkanie. Obecni nastolatkowie nie widzą nic niezwykłego w fakcie randkowania przez Internet. Serwisy randkowe przeżywają prawdziwe oblężenie, a jeszcze kilkanaście lat temu nikt o nich nie słyszał. Nasze babcie miały znacznie bardziej ograniczone „pole manewru”. Sąsiedztwo, niedzielna msza, festyn – to były najlepsze okazje, aby poznać przyszłego męża. Serwisy randkowe to z pewnością wygodniejszy sposób, żeby nie powiedzieć – leniwy.

A jak wygląda sama randka? Współczesna młodzież ma większy wybór również i w tym aspekcie. Kręgielnia, kino, pub, dyskoteka, aquapark… Nasi dziadkowie musieli zadowolić się spacerem, prywatką u znajomych, a wyjście do kina było niemal luksusem. Jednak największa zmiana nastąpiła w obszarze seksualności. Choć stwierdzenie, że każda współczesna nastolatka decyduje się na seks już podczas pierwszej randki jest grubą przesadą, to na pewno nastąpiło znaczne rozluźnienie obyczajów. Pokolenie naszych dziadków czekało – przeważnie – do ślubu. Obecnie większość par decyduje się na współżycie po kilku tygodniach, co najwyżej – miesiącach, znajomości. Kwestią dyskusyjną jest, czy do takiego, bądź co bądź poważnego, kroku skłania prawdziwa miłość czy po prostu presja grupy. Faktem jest, że wiek inicjacji seksualnej znacznie się obniżył.

Pojawia się więc pytanie, czy jest jakiś element wspólny, coś, co nie zmieniło się przez te wszystkie lata. Mimo że emancypacja stała się „cool” i coraz częściej to dziewczyny wykonują pierwszy krok – nie tylko zapraszają na randki, ale nawet oświadczają się! – to wciąż to chłopak gra pierwsze skrzypce. On inicjuje spotkanie, on płaci, on odprowadza dziewczynę. To właśnie mężczyzna bardziej się stara i zdobywa dziewczynę. Nie zmienił się również romantyczny zwyczaj wręczania partnerce czerwonej róży.

A co po pierwszej randce? Choć popularne staje się wspólne mieszkanie bez ślubu, to jednak większość par na pewnym etapie związku decyduje się na zaręczyny. Mężczyzna pada na kolano przed kobietą z pierścionkiem w ręku – tak to kiedyś wyglądało i tak wygląda nadal. Jednak zmieniło się podejście do oświadczyn. Kiedyś była to poważna uroczystość w towarzystwie rodziców, obecnie już nikogo nie dziwią zaręczyny pod wodą czy w samolocie. Czasy się zmieniają, a razem z nimi zwyczaje, także te związane z randkowaniem.